SWIETA

Święta święta i po świętach!!!!!!! I bardzo dobrze.




Nie lubię ich!
Nie można kopać w ogródku, przeprowadzać gruntownego przemeblowania domostwa, kuć, wbijać gwoździ, malować, siać, sadzić ani plewić.
Trzeba natomiast ładnie się ubrać, ładnie ubrać dzieciaki iść do Kościoła, malować jaja, ugotować wykwintny obiad, upiec ciasta i ciasteczka a potem padając na pysk witać gości......
Wypada iść w gości, na spacer, uśmiechać się wymyślać życzenia i ociekać wodą bez względu na pogodę...

Jako MATKA POLKA ŚWIĄTECZNA PRZEZORNA

by spokojnie przeżyć traumę świąteczną, dwa tygodnie wcześniej umyłam hurtem wszystkie okna, tydzień później ( bo padało cały czas) posprzatałam w szafach, po raz drugi, wyjmując kurtki i cieplejsze buty, by w Wielkim Tygodniu, przeryć ogródek, ku niezadowoleniu Połowicy i uciesze Potomstwa pławiającego się w czarnej ziemi, przemeblowałam pół mieszkania, ku niezadowoleniu Połowicy i uciesze dzieciaków z nowej półki w pokoju min.... i niemal siłą, sugestii oczywiście,  zostałam odstawiona od farby i pędzli, bym przypadkiem w artytstycznym szaleju zaraz po pomalowaniu jaj nie machnęła ławki, elweacji czy płotu.. Wszak w świeta odpocznę, wyliżę rany, zagoję rocięcia i zdążę wyjąć wszystkie drżazgi, wylegując bolący kręgosłup na łonie rodzinnych spotkań delektując się łakociami...
A Wam jak minęły święta ?


Moje w spokoju, Pogoda była udana :), sernik pyszny, jaja kolorowe, a dzieci czyste. Udało mi się  posiedzieć, ba nawet położyć się na jakieś 10 min dziennie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz