Jak chcąc uchylić im nieba, nie skrzywdzić.



Wiele razy patrząc na śpiące, potomstwo zastanawiam się co z nich wyrośnie, jacy będą. Chcąc uchylić im nieba, nie skrzywdzić. 

Bycie matką to chyba najtrudniejszy zawód świata. Wymaga poświęcenia, oddania przy jednoczesnym zachowaniu dystansu i zdrowego rozsądku. 

Na ile poświęcić się dla dziecka? 
Do jakiego momentu trwać przy nim?
Jak rozluźnić więzi i kiedy?
Złoty środek- jak odnaleźć???

Chcesz wiedzieć przeczytaj :)

Na ile poświęcić się dla dziecka? 

Ogólnie we mnie panuje przekonanie, iż szczęśliwa matka = szczęśliwe potomstwo
Rozczochrana i upaprana zupą nie czuję się atrakcyjnie, trudno spokojnie umyć, ubrać się i potomstwo kiedy pielgrzymka skarg i zażaleń przeplatana płaczliwym MAMOOOOOO! teleportuje się za Tobą od bladego świtu. W konsekwencji ani ja ani oni na czas zebrać się nie możemy. Obrażeni, czerwoni, niekompletni wybiegamy z domu  by przez 10 min wracać się do domu po:
Czapkę, zabawkę, śniadanie, malowankę, telefon czy  kluczyki!!!! 
A po co !!
Zmieniłam to! Wstaję bledszym świtem niż Latorośle, piję kawkę maluję się ubieram a kiedy słyszę mamo! mam już załadowaną pralkę i uśmiech na dzień dobry a...

Do jakiego momentu trwać przy nich?

Zawsze! ale stopniowo poszerzać obowiązki i zadania. Po pewnym czasie, dłuższym lub krótszym, bardziej lub mniej hipstersko ubrane kompletnie potomstwo stanie przed Tobą i z uśmiechem zapyta:
- zawiązes mi snurówki"???? 
Wieczorne wybranie i przygotowanie styloowy zdaje egzamin, a wprowadzenie ubierania na czas, gdzie konkurentem jest dwuletnia siostra, poprawia humor na resztę dnia.... i  już widzisz ..

Jak rozluźnić więzi i kiedy?

Samodzielność daje satysfakcję! Pamiętasz jak pierwszy raz udało Ci się zawiązać kokardkę na sznurówce?? Tak tak twoje dziecię dorasta! jeszcze do niedawna byłaś niezbędna we wszystkim a teraz sam potrafi się ubrać, umyć, napić się, pokolorować obrazek bez przekraczania lini! TO wszystko TWOJA załuga! Pamiętaj dzięki Tobie uczy się świata. NIE OGRANICZAJ MU TEGO. 
Smutno Ci pomyśl .... 

Jak odnaleźć złoty środek???

Zastanów się, co poczuje Twój trzylatek przy którytm 24 na dobę 7 dni w tygodniu to tylko TY trwasz, kiedy nadchodzi dzień powrotu do pracy, oddelegownia go do przedszkola? Kto go nakarmi, napoi? No tak jak TY nikt!!! Budzi się strach bo
a ) albo spodoba mu się możliwość samoobsługi w piciu, jedzeniu, ubieraniu, skoczeniu do kałuży bez twojej pomocy
lub
b) będzie nieszczęśliwy, że 
    a ) inne dzieci potrafią pić jeść ubrać się podetrzeć sobie pupę a on nie!
i
    b) będzie mu wstyd, nie napije się ( bo się obleje! )  nie zje ( bo mu spadnie) nie skorzysta z WC bo nie może rozpiąć guzika ! 

Gdzie wiec ten ZŁOTY ŚRODEK? 
Ja swój znalazłam w zabawie, bez przymusu, z nutką rywalizacji i górą satysfakcji po. Wprawdzie nie jesteśmy jeszcze na etapie zajęć pozaszkolnych, przyjdzie czas. Mogę posprzatać mieszaknie kiedy dzieciaki pieką babki z piasku, na które jestem zapraszana gromkim MAAAAAMO podano do stołu, a potem rozpieszczana mieszniną błota, liści i kamieni czuję sie jak królowa świata! 




1 komentarz: