tag:blogger.com,1999:blog-31262489101884633702024-03-13T16:34:48.432-07:00my kids showby Anka PeKreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-22391950418205414662015-02-11T02:40:00.001-08:002015-02-11T02:40:31.731-08:00Aniele Mój...<br />
Moje 6 letnie dziecię przeżywa fascynację religią, chodzeniem do Kościoła i modlitwą. Rozumuje prosto- pomodlę się to dostanę, jak list do Mikołaja Pan Bóg spełni moje marzenie o żółtym samochodzie, sterowej koparce i możliwości słodzenia herbaty sześcioma łyżeczkami cukru bez bólu zębów.... Za możliwość nagrody chodził w październiku na codziennie na różaniec, w grudniu na roraty, od niedzieli zaczyna post a wraz z nim drogi krzyżowe. Wciąga się tak bardzo, że nakazuje swojej prawie 3 letniej siostrze, powtarzać po nim pacierz. Ta epatując radością, iż dorosła do rangi "kumpla swojego brata" zdeterminowana powtarza po swoim guru, klepiąc jak leci bez zastanowienia i dodając coś od siebie pełna radości, że udało jej się samej zdanie skończyć. Tak dochodząc do Aniele Boży. takie słyszy się dialogi<br />
-Aniele Boży stróżu mój...<br />
-mój<br />
-Ty zawsze przy mnie stój<br />
-stój..<br />
rano wieczór...<br />
- idziemy spać........<br />
-Nie Julia - we dnie w nocy<br />
- idziemy spać- naciska zdziwiona uczennica<br />
- nie idziemy spać!<br />
- a czemu? a czemu nie idziemy??? Mamo a Piotruś mówi że nie idziemy spać!<br />
<br />
Koniec...<br />
<br />Czasami udaje się dotrzeć do<br />
Strzeż duszy ciałą mego zaprowadź mnie<br />
-na spacer.... odpowiada uradowana Julia<br />
<br />
Patrząc z perspektywy moja mama miała lepiej, nie musiała mi tłumaczyć do to "żywota wiecznego" klepałam paciorek i szłam spać, Piotr zastanawia się przy każdym zdaniu co ono oznacza a ja próbując mu wytłumaczyć co autor miał na myśli zapędzam się w kozi róg pytań i nie umiem wybrnąć z tematu śmierci i czy mama za mną nie tęskni i czy mi jej brakuje, i czemu ona na nas czeka skoro go (syna) nie zna???<br />
<br />
A Wy jak tłumaczyliście, jeśli w ogóle, w jakim wieku.<br />
<br />Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-62161414863248303782015-02-04T04:50:00.000-08:002015-02-05T06:53:55.422-08:00ZAŁOZENIA KONTRA RZECZYWISTOSC<br />
<span style="color: #3f4549; font-family: Helvetica Neue, arial, sans-serif;"><span style="line-height: 21px;"><b><br /></b></span></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: Helvetica Neue, arial, sans-serif;"><span style="line-height: 21px;"><b><br /></b></span></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: Helvetica Neue, arial, sans-serif;"><span style="line-height: 21px;"><b>Syn C3P1*</b></span></span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: Helvetica Neue, arial, sans-serif;"><span style="line-height: 21px;"><b><br /></b></span></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: Helvetica Neue, arial, sans-serif;"><span style="line-height: 21px;"><b>Ciąża to czas szczególny w życiu kobiety. </b></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Naprawdę</span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">???</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Gdyby nie brzuch nie odczułabym że jestem w ciąży. Do stanu podeszłam racjonalnie, wd siebie, racjonalnie. Po wcześniejszych przejściach doszłam do wniosku, że co ma być to będzie i cały okres oczekiwania spędzałam aktywnie. </span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: Helvetica Neue, arial, sans-serif;"><span style="line-height: 21px;"><b><br /></b></span></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: Helvetica Neue, arial, sans-serif;"><span style="line-height: 21px;"><b>Po porodzie kobieta powinna dużo odpoczywać, spać kiedy dziecię śpi, regenerować siły itd</b></span></span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Urodziłam syna wychodząc z pracy niemal!!!!! od tak. Straciłam 10kg z 14 na dzień dobry, zobaczyłam swoje stopy i byłam szczęśliwa jak aniołek. Poleżeliśmy sobie dwa tygodnie po porodzie w łóżku ( dzień po powrocie, uduchowiona stanem i rolą, posprzątałam chatę - bo mąż według mnie, wtedy zrobił to nienależycie, był wtorek i do czwartku poprułam się jak chińskie spodnie, w pt zszyli mnie na żywca i tydzień kazali leżeć!!!)</span><br />
<br />
<span style="color: #3f4549; font-family: Helvetica Neue, arial, sans-serif;"><span style="line-height: 21px;"><b>Po porodzie daj sobie czas na zapoznanie się z nową sytuacją</b></span></span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: Helvetica Neue, arial, sans-serif;"><span style="line-height: 21px;"><br /></span></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"> Nastawiona na batalię i ciągłą dyskotekę, brak ukochanej kawy i większości jedzenia, rozczarowałam się kompletnie już po tygodniu... Syn jadł i spał a ja się nudziłam ,</span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Poczekaj z ćwiczeniami aż dojdziesz w pełni do siebie. Ciało regenruje się ok 9 miesięcy.</b></span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Nadprogramowe kg po 3 tyg zniknęły, a ja z moimi balonami wyglądałam jak należy...... </span><span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Mam czas na wszystko..... </span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Trzy i pół roku później... </span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Córka C4P2</span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<b style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Ciąża to czas szczególny w życiu kobiety. </b><br />
<b style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></b>
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Oj tak! 9 miesiecy trwogi, 3 mdłości, 6 leżenia...w skrócie. </span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Po 3 latach od pamiętnych dwóch kreski na teście, te położyły mnie do wyrka na resztę ciąży, z przerwami na bieganie do szpitala i lekarza. </span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<b style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Po porodzie daj sobie czas na zapoznanie się z nową sytuacją</b><br />
<b style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></b>
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Urodziło się małe 2kg wrzasku...... nie spałam nie jadłam, lulałam i płakałam, nie miałam czasu ubrać się w dres, miesiąc chodziłam w piżamie, zasypiając na stojąco...uważając by nie powtórzyć akcji sprzed 4 lat... prawie się udało ( taki urok) po dwóch miesiącach tonąc w pieluchach, pocie własnym miałam ochotę oddać Juliana w pierwsze lepsze ręce i uciec..... </span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<b><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Poczekaj z ćwiczeniami aż dojdziesz w pełni do siebie. Ciało regenruje się ok 9 miesięcy.</span></b><br />
<br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Przytyłam 14 kg, po porodzie zeszły 2,5..... reszta została. Teraz po niemal 3 latach zaczęłam ćwiczyć, bo małe rączki się odkleiły ode mnie i wreszcie zainteresowały czym innym.... </span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: Helvetica Neue, arial, sans-serif;"><span style="line-height: 21px;">Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Szacun dla wszystkich matek i wara tym którzy śmią pouczać...</span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">Myślę że na wszystko przychodzi czas, Po synu nie mogłam się doczekać aż będę mogła ubrać się elegancko po córce żałowałam, że urodziłam bo w nic się nie mieściłam, ze wszystkiego wylewało się moje ciało i wolałam już być w ciąży bo wtedy nikt nie oceniał fałdek..... </span><br />
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;"><br /></span>
<span style="color: #3f4549; font-family: 'Helvetica Neue', arial, sans-serif; line-height: 21px;">*wtajemiczeni znają oznaczenie. Niewtajemniczeni nie muszą znać, życzę tylko by obie liczby przy cyferkach były takie same.</span>Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-74701361094248062792014-10-04T03:32:00.004-07:002015-02-05T06:54:51.610-08:00Dzis post rozgoryczony!Tak.<br />
Oglądając ostatnio relację z kolejnego podwórka bloku w którym zostało skrzywdzone dziecko, maleńskie dziecko zakołatała mi się w głowie myśl. Brutalna, że dzieci nie są owocem miłości, a przypadku! Ilu ludzi czaka na potomstwo latami, pragnie dać życie, a nie może, a ilu to przychodzi z banalną łatwością. Nie chcę porównywać środowisk w których dzieci jest jak na lekarstwo, a tych w których brakuje łóżek by wszystkich pomieścić. Jako matka, wiem jak można kochać jak bardzo, bardzo mocno, ile pracy i siły kosztuje wychowanie człowieka, ile bólu jest w stanie znieść człowiek by dać życie! Zarówno fizycznie jak i psychicznie! Nie wiem tylko dlaczego świat skonstruowany jest tak, że często\ daje tym którzy nie potrafią docenić, a poskąpi tym którzy tak bardzo chcą. Dlaczego? Nie wiem, ale bywa i tak.<br />
Spotykam dziewczynę, w ciąży pchającą wózek z półrocznym berbeciem, krzyczącą na dwójkę pozostałych płaczących i wlokących się za nią dzieciaczków. Każde dziecię z innym adonisem! Jej dawny blask zgasł, zmieniła się od ostatniego spotkania. I co gratulować?<br />
Chwalę dzieciaki zagaduję, wyjmuję po lizaku kupionym dla Moich. Uśmiechają się, zawstydzają, starszy dziękuje.<br />
-Wiesz bez pracy jestem, kolejne w drodze, nie mam czasu, nie mam szczęścia, ale mam ich! Tu rośne Zosia! - podnoszę oczy na dziewczynę, i widzę radość w jej oczach. Obok głośne mlaskanie i sprawdzanie ile jeszcze lizaka zostało komu. Żegnam się, spieszy się. Życzy zdrówka, wymienimy się pozdrowieniem. Nie widziałam jej 5 lat!<br />
<br />
A ja nadal nie rozmumiem jak można krzywdzić niespełna roczne dziecko! <br />
<br />Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-63765418403267955482014-07-28T04:08:00.001-07:002014-07-29T04:35:15.063-07:00TATA SAM W DOMU<div style="text-align: justify;">
Temat na mojej liście do opisania znajdował sie już od dawna, a motorem do jego powstania stały się zdziwione spojrzenia znajomych i postronnych dowiadujących się o moich planach wakacyjnych, a dziś dostałam kopniak bezpośredni po przeczytaniu <a href="http://haloziemia.pl/tata-ktorego-nie-ma/">Halo Ziemia</a> ... </div>
<div style="text-align: justify;">
Myślałam do niedawana, że zajmowanie się dziećmi to domena rodziców, a nie wyłącznie mamy ewentualnie babci. Wychowana byłam w domu w którym opieka zarówno mamy jak i taty była jednoznaczna, i totalnie obojętne mi było kto aktualnie zawozi mnie do szkoły, kto gotuje obiad, kto prasuje mi ciuchy. Oboje zajmowali się mną tak samo. </div>
<div style="text-align: justify;">
Dlatego za pewnik uznałam, iż posiadając potomka u mnie będzie tak samo.<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> Od poczatku, kiedy już udało nam się grzecznie, </span><span style="font-size: large;">acz stanowczo wyprosić pomocników z domu </span><span style="font-size: large;">udawadnia</span><span style="font-size: large;">jąc, </span><span style="font-size: large;">iż potrafimy zająć </span><span style="font-size: large;">się </span><span style="font-size: large;"> naszym Księciem nie robiąc </span><span style="font-size: large;">mu krzywdy,</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div>
<span style="font-size: large;"> opiekowaliśmy się nim RAZEM</span><span style="font-size: large;">.</span></div>
</div>
</div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Połowica już wcześniej przeszła konkretne szkolenia ze sprzątania, obsługi pralki, mopa, kuchenki gazowej czy zlewozmywaka, więc reszty uczyliśmy się razem. Udało mam się wychować jak dotąd zdrowego pięciolatka i zdrową dwulatkę.. </div>
<div style="text-align: justify;">
Od początku Mąż uczestniczył w usypianiu, kąpielach, chorobach, bo chciał. Chciał być OJCEM, który jest. Od początku przewijał, mył, zasypywał, smarował, przebierał. DBAŁ ot po prostu KOCHAŁ, kochał NAS. To w jego ramionach Pierworodny najchętniej usypiał, z nim najchętniej się bawił. To ON z nim zostawał kiedy mnie brakowało, to ON z nim chodził po nocy kiedy mnie już brakowało sił. Podobnie z córką, a teraz z dwójką radzi sobie czasami lepiej niż ja.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dziękuję, za Taką Połówkę :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> Nie padło nigdy hasło, nie dam sobie rady, nie wiem </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> co mam robić, nie umiem... I bardzo bardzo mu za </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> to dziękuję! WIEM </span><span style="font-size: large;">że mam obok człowieka </span><span style="font-size: large;">na </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> którym NASZE dzieci mogą polegać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-53430939993741318522014-07-22T00:09:00.000-07:002014-07-22T00:09:34.759-07:00HOUSTON MAMY PROBLEMhalo! mam problem z 5latkiem.<br />
Krzyczy, prycha, złości się, wścieka, bije siostrę...Każdy wieczór kończy się łzawym monologiem, ja gadam on płacze....<br />
<br />
Scenariusz za każdym razem taki sam:<br />
<br />
Agresja:<br />
<br />
POWODY, banalne. ot zwykłe NIE! wywołuje lawinę. <br />
<br />
OSKARŻYCIEL<br />
Najpierw gniew a po chwili epitety:<br />
Usłyszałam już że:<br />
jestem nieodpowiedzialną, złą matką, kobietą, <br />
nie chce mnie, <br />
nie kocha, <br />
ma dość.... itp<br />
<br />
kiedy już wydali z siebie moje cechy wchodzi w rytm <br />
CIERPIĄCEGO<br />
<br />
Nikt mnie nie kocha, ( nie podałaś mi ręcznika!!!!!!!)<br />
Nie dbasz o mnie, ( spodnie leżą dalej niż sięga, moja ręka!!!!!!) itp<br />
<br />
następnie docieramy do momentu gdy okazuje się iż mój kochany Pierworodny jest w stanie sam sobie poradzić w życiu i odkrywa możliwośći<br />
SAMODZIELNOŚCI<br />
<br />
zostaw, sam sobie poradze,<br />
wyjdź stąd!!!!!!!<br />
pójdę w siną dal, bez kolacji!!!!!!!!<br />
<br />
a na koniec wpada jeszcze<br />
<br />
JA SIĘ ZABIJĘ, TO BĘDZIESZ MIAŁA SPOKÓJ!!!!!!!!<br />
<br />
Do niedawna próbowałam polemizować z nim, teraz odpouściłam, kiedy się uspokaja rozmawiamy. On przeprasza ja mówię mu że mi smutno kiedy tak do mnie mówi, że bardzo go KOCHAM i chcę jego szczęście ale malowanie o 21 farbami, jest kiepskim pomysłem, np.<br />
Zapewnia mnie że kocha że tak nie myślał że się zmieni, że to ostatni raz, że ... <br />
i czy mu poczytam???<br />
<br />
Do wczoraj, odmawiałam czytania prosiłam by przemyślał swoje fochy, przyjmowałam przeprosiny i wychodziłam. Zasypiał bez bajki...<br />
<br />
Ale, wczoraj powiedziałam mu jeszcze COŚ, COŚ co działało na mnie zawsze i bardzo mocno!!!!<br />
Kiedy zapewniał mnie o swojej miłości, poprosiłam by nie kłamał, że mu nie wierzę i dopiero jak zmieni postępowanie będę wiedziała że naPrawdę mnie KOCHA!!!!!!!!<br />
<br />
Poczatkowe zdziwienie przerodziło się w płacz, potem jest chwila ciszy, i sen... Dziś od rana usłyszałam juz 5 razy ze bardzo mnie kocha....<br />
<br />
<br />
PS.<br />
Często mówię im że KOCHAM, po kłotni i pogodzeniu, nie wracam już do niej by nie pogłębiać poczucia winy, która i tak zostaje zdeptana następnego dnia. A wściekły "bobas" i tak<br />
<br />Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-33631465354745269982014-07-22T00:07:00.003-07:002014-07-22T00:07:38.785-07:00Dajcie mi czasowstrzymywacz!<div style="text-align: justify;">
Dawno mnie tu nie było, ja zwykle słomiany zapał ostygł, przeliczyłam minuty wole na własną przestrzeń życiową i wyszło mi, że dla siebie mam jakieś -50 dziennie..... po wykonaniu wszystkich obowiązków. Pewne zadania musiałam zredukować do minimum inne zawiesić, by mieć czas na toaletę osobistą! </div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety muszę wrócić do planowania dnia! i trzymać się go, bo inaczej zginę. Teraz działam odwrotnie do zasady Murphy'ego odnośnie robienia dziś co mam zrobić jutro, by mieć dwa dni wolnego! Nie lubię siebie za to! Dodatkowo potrzeba egzystencji w poukładanym domu, przy dwójce dzieciaków stanowi wyzwanie niebagatelne!!!! Wiosną zapragnęłam ogrodu pełnego kwiecia i teraz mam, wszędzie trawę..... plewię, wyrywam, obrywam i psioczę na własną głupotę, którą muszę uwiecznić by przyszły rok był lżejszy! </div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę również nieco zaostrzyć metody wychowawcze, bo dzieciaki wymykają mi się spod kontroli.</div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwowrodny wie wszystko najlepiej i z miną Mędrca, Władcy Świata, który zjadł wszystkie rozumy, podważa moją decyzyjność. </div>
<div style="text-align: justify;">
Córa, hmm klasyka stylu, czyli bunt dwulatka w wersji Hardcore. Mam wiec w domu skrzyżowanie Ważniaka z Diabłem tasmańskim.......</div>
<div style="text-align: justify;">
Poza tym wszystko gra :)))) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-39327519501712816162014-04-23T00:31:00.002-07:002015-02-05T06:54:08.793-08:00SWIETA<b><span style="font-size: large;">Święta święta i po świętach!!!!!!</span></b>! I bardzo dobrze.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBCB5L64ptVrcbYHENIVeVjvgCoO_n-Um36YJ0StYekMZUAJtJg4lz4_hWFE7NsQlapNeO5TsJMOeihIOnfJYgTdW7gOuFiTe4pLNqorw7H777rd5YaFtc_IqwlccG3-Peako5vZY88rM/s1600/kurczak.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBCB5L64ptVrcbYHENIVeVjvgCoO_n-Um36YJ0StYekMZUAJtJg4lz4_hWFE7NsQlapNeO5TsJMOeihIOnfJYgTdW7gOuFiTe4pLNqorw7H777rd5YaFtc_IqwlccG3-Peako5vZY88rM/s1600/kurczak.JPG" height="320" width="259" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
Nie lubię ich!<br />
<b>Nie można</b> kopać w ogródku, przeprowadzać gruntownego przemeblowania domostwa, kuć, wbijać gwoździ, malować, siać, sadzić ani plewić.<br />
<b>Trzeba</b> natomiast ładnie się ubrać, ładnie ubrać dzieciaki iść do Kościoła, malować jaja, ugotować wykwintny obiad, upiec ciasta i ciasteczka a potem padając na pysk witać gości......<br />
<b>Wypada</b> iść w gości, na spacer, uśmiechać się wymyślać życzenia i ociekać wodą bez względu na pogodę...<br />
<br />
Jako <b><span style="font-size: large;">MATKA POLKA ŚWIĄTECZNA PRZEZORNA</span></b><br />
<br />
by spokojnie przeżyć traumę świąteczną, dwa tygodnie wcześniej umyłam hurtem wszystkie okna, tydzień później ( bo padało cały czas) posprzatałam w szafach, po raz drugi, wyjmując kurtki i cieplejsze buty, by w Wielkim Tygodniu, przeryć ogródek, ku niezadowoleniu Połowicy i uciesze Potomstwa pławiającego się w czarnej ziemi, przemeblowałam pół mieszkania, ku niezadowoleniu Połowicy i uciesze dzieciaków z nowej półki w pokoju min.... i niemal siłą, sugestii oczywiście, zostałam odstawiona od farby i pędzli, bym przypadkiem w artytstycznym szaleju zaraz po pomalowaniu jaj nie machnęła ławki, elweacji czy płotu.. Wszak w świeta odpocznę, wyliżę rany, zagoję rocięcia i zdążę wyjąć wszystkie drżazgi, wylegując bolący kręgosłup na łonie rodzinnych spotkań delektując się łakociami...<br />
<span style="font-size: large;"><b>A Wam jak minęły święta ?</b></span><br />
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span>
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span>
Moje w spokoju, Pogoda była udana :), sernik pyszny, jaja kolorowe, a dzieci czyste. Udało mi się posiedzieć, ba nawet położyć się na jakieś 10 min dziennie.Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-72874888497848474762014-04-12T03:37:00.002-07:002014-04-12T03:38:13.056-07:00ORKA NA UGORZEDosłownie!<br />
<br />
Pieścisz, poisz, karmisz, dogadzasz, chronisz! a tu nagle:<br />
<br />
- Nie kocham Cię! Pójdę sobie do lasu, niech mnie wilki zjedzą....<br />
Lekko zdziwiona, spieszę sprostować<br />
-Synu, ale w Naszym lesie nie ma wilków, - chyba- dodaję już w myśli.....<br />
<br />
Brak słów do mnie, zastąpił tupnięciem, zlustrowaniem ściany, na której zauważyłam kolejne arcypiękne dzieło małej Fridy Khalo z rodzimego podwórka, (poznałam po kreskach ), a Pierworodny zdążył HMM-knąć już po raz trzeci....<br />
-Zobić Ci kanapkę?<br />
- Po co?<br />
- No bo jak masz zamiar wynosić się do Wilków to weź chociaż jakiś prowiant, żebyś czekajac na nie nie padł z głodu....<br />
- Już nie ide!<br />
- Ok! To dobrze, więc będziesz na obiedzie? Bo nie wiem ile kotletów robić....<br />
- Kotlety!! To ja chcę dwa! a mogę tłuc? -<br />
<br />
... po 10 min<br />
<br />
- Mamo, KOCHAM CIĘ!<br />
-Wiem :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5DyjYp2N8CmgzMnG-YlFb_HNPsRBi0Zf1JjwXBXO_A9WkPC4ImFbN_DM7bYqydBOM3hDYbIGX7VNVLRdzypS-SATrgebBGUsW1hKwKp7sHsTbVmgYcfgMz2HKp09qFG6thyphenhyphena7sKiWnRA/s1600/375600_418177391553334_1195091954_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5DyjYp2N8CmgzMnG-YlFb_HNPsRBi0Zf1JjwXBXO_A9WkPC4ImFbN_DM7bYqydBOM3hDYbIGX7VNVLRdzypS-SATrgebBGUsW1hKwKp7sHsTbVmgYcfgMz2HKp09qFG6thyphenhyphena7sKiWnRA/s1600/375600_418177391553334_1195091954_n.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
.....<br />
<br />
Przypomniała mi się moja wyprowadzka. Miałam 10 lat i poczułam się pokrzywdzona przez rodzicielkę, już nie pamiętam o co, ale spakowałam dwie bluzki, bieliznę i wyprowadziłam się do pobliskiego doła (Nasz, mój i koleżanek, prywatny apartament, metr na metr, z kuchnią łazienką i pokojem gościnnym czynny od marca do października, od śniadania do kolacji, z przerwą na obiad - w restauracji :) "U MAMY". Wylałam żale w piach i po 4h wróciłam do domu urażona brakiem zaineteresowania moją osobą, ale głodna na tyle by puścić w niepamięć tak ogromną bezduszność mojej Rodzicielki.<br />
Przywitała wesołym - O już jesteś! i ugościła kanapkami z pomidorem i poszłam spać. <br />
Bajki na dobranoc nie było, przesiedziałam ją w dole...... Już się więcej nie wyprowadzałam.Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-52133228780149099922014-04-10T01:45:00.001-07:002014-04-10T01:45:53.793-07:00Jak chcąc uchylić im nieba, nie skrzywdzić. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwU5Ny6KOEXRookZ1Y0W_CwFQY-CnTlGa10mWJDcxRDCPMEyeiDBlyWJ0Dpxna7nMBXt8iHcUpuIP8YSBdZW3Lhf6KYplvo2OE4ot48SSU3y8rX9xNkjrRq6meIxZZp10zJghKzOjyg30/s1600/2014-03-30+21.10.47.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwU5Ny6KOEXRookZ1Y0W_CwFQY-CnTlGa10mWJDcxRDCPMEyeiDBlyWJ0Dpxna7nMBXt8iHcUpuIP8YSBdZW3Lhf6KYplvo2OE4ot48SSU3y8rX9xNkjrRq6meIxZZp10zJghKzOjyg30/s1600/2014-03-30+21.10.47.png" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wiele razy patrząc na śpiące, potomstwo zastanawiam się co z nich wyrośnie, jacy będą. <strong><span style="font-size: large;">Chcąc uchylić im nieba, nie skrzywdzić. </span></strong><span style="font-size: large;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Bycie matką to chyba najtrudniejszy zawód świata. Wymaga poświęcenia, oddania przy jednoczesnym zachowaniu dystansu i zdrowego rozsądku. </span><span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Na ile poświęcić się dla dziecka? </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Do jakiego momentu trwać przy nim?</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Jak rozluźnić więzi i kiedy?</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Złoty środek- jak odnaleźć???</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Chcesz wiedzieć przeczytaj :)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Na ile poświęcić się dla dziecka?</span><span style="font-size: small;"> </span>
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><strong>Ogólnie we mnie panuje przekonanie, iż szczęśliwa matka = szczęśliwe potomstwo</strong></span><span style="font-size: small;">. </span><span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Rozczochrana i upaprana zupą nie czuję się atrakcyjnie, trudno spokojnie umyć, ubrać się i potomstwo kiedy pielgrzymka skarg i zażaleń przeplatana płaczliwym MAMOOOOOO! teleportuje się za Tobą od bladego świtu. W konsekwencji ani ja ani oni na czas zebrać się nie możemy. Obrażeni, czerwoni, niekompletni wybiegamy z domu by przez 10 min wracać się do domu po:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Czapkę, zabawkę, śniadanie, malowankę, telefon czy kluczyki!!!! </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><strong>A po co !!</strong></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Zmieniłam to! Wstaję bledszym świtem niż Latorośle, piję kawkę maluję się ubieram a kiedy słyszę mamo! mam już załadowaną pralkę i uśmiech na dzień dobry</span><span style="font-size: small;"> a...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Do jakiego momentu trwać przy nich?</span><span style="font-size: large;">
</span><span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<strong>Zawsze! ale stopniowo poszerzać obowiązki i zadania. </strong>Po pewnym czasie, dłuższym lub krótszym, bardziej lub mniej hipstersko ubrane kompletnie potomstwo stanie przed Tobą i z uśmiechem zapyta:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
- zawiązes mi snurówki"???? <span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wieczorne wybranie i przygotowanie styloowy zdaje egzamin, a wprowadzenie ubierania na czas, gdzie konkurentem jest dwuletnia siostra, poprawia humor na resztę dnia.... i już widzisz ..</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jak rozluźnić więzi i kiedy?</span><span style="font-size: large;">
</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Samodzielność daje satysfakcję! Pamiętasz jak pierwszy raz udało Ci się zawiązać kokardkę na sznurówce?? </span><span style="font-size: large;">Tak tak twoje dziecię dorasta! </span><span style="font-size: small;">jeszcze do niedawna byłaś niezbędna we wszystkim a teraz sam potrafi się ubrać, umyć, napić się, pokolorować obrazek bez przekraczania lini! TO wszystko TWOJA załuga! Pamiętaj dzięki Tobie uczy się świata. NIE OGRANICZAJ MU TEGO. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Smutno Ci pomyśl .... </span><span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jak odnaleźć złoty środek???</span>
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Zastanów się, co poczuje Twój trzylatek przy którytm 24 na dobę 7 dni w tygodniu to tylko TY trwasz, kiedy nadchodzi dzień powrotu do pracy, oddelegownia go do przedszkola? Kto go nakarmi, napoi? No tak jak TY nikt!!! Budzi się strach bo</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">a ) albo spodoba mu się możliwość samoobsługi w piciu, jedzeniu, ubieraniu, skoczeniu do kałuży bez twojej pomocy </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">lub </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">b) będzie nieszczęśliwy, że </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"> a ) inne dzieci potrafią pić jeść ubrać się podetrzeć sobie pupę a on nie! </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">i</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"> b) będzie mu wstyd, nie napije się ( bo się obleje! ) nie zje ( bo mu spadnie) nie skorzysta z WC bo nie może rozpiąć guzika ! </span><span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Gdzie wiec ten ZŁOTY ŚRODEK? <span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ja swój znalazłam w zabawie, bez przymusu, z nutką rywalizacji i górą satysfakcji po. Wprawdzie nie jesteśmy jeszcze na etapie zajęć pozaszkolnych, przyjdzie czas. Mogę posprzatać mieszaknie kiedy dzieciaki pieką babki z piasku, na które jestem zapraszana gromkim MAAAAAMO podano do stołu, a potem rozpieszczana mieszniną błota, liści i kamieni czuję sie jak królowa świata! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span><span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-77439033708612960172014-03-29T02:48:00.000-07:002014-03-29T02:49:26.997-07:00BUNTOWNIK/CZKA<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVzNJY-3R_Kvobu5FgfegsN4LnM0H2B1uZcB1EiIJQe12AYSzhMgwZAlN-ofZ_RxHqy0AxEehcAzZO0maUZOrU8tvygOBb8o3krJrkJlexTPtnJJ9y05HPJFHg36CuaTxefS0hoY-GKow/s1600/1609595_655781034459634_685066123_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVzNJY-3R_Kvobu5FgfegsN4LnM0H2B1uZcB1EiIJQe12AYSzhMgwZAlN-ofZ_RxHqy0AxEehcAzZO0maUZOrU8tvygOBb8o3krJrkJlexTPtnJJ9y05HPJFHg36CuaTxefS0hoY-GKow/s1600/1609595_655781034459634_685066123_n.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br /><br />
<br />
oto nastała ta wielkopomna chwila i mój Aniołek przeistoczył się w ... no właśnie w kogo? Złośliwego małego potworka, który wszem i wobec co rusz oznajmia swoje niezadowolenie, dezaprobatę i niechęć. Kiedz ulubionym słowem Nasyego sodkiego maleństwa staje się <span style="font-size: large;"><strong>NIE</strong></span>, a Tobie ręce opadają z bezradności, właśnie wkroczyliście w trudny etap buntu: dwu, trzy, cztero czy pięciolatka.etc...<br />
<br />
Najczęściej opisywany przez rodziców jest ten dwu lub trzy latka ale zdarzają się w poźniejszym okresie przejawy buntu równie ekscytujące co u malucha.<br />
<br />
Mogę mianować się <span style="font-size: large;">mini-ekspertem od buntów!</span><br />
Obecnie moje dwuletnia -niespełna latorośl, bardo dosadnie wyraża swoje niezadowolenie. Niezadowolenie ze wszystkiego <strong>co nie jest po jej myśli</strong>, czyli <br />
<span style="font-size: large;">płacz! </span><span style="font-size: large;">placek! </span><span style="font-size: large;">allach! </span><span style="font-size: large;">lotna!*</span><br />
wybucha sto razy dziennie z byle powodu. <br />
Ot z byle niesprawiedliwości życiowej wd niej. Bo jak tu zyć skoro zła <strong><span style="font-size: large;">matka nie pozwa</span></strong> :<br />
a skakać z kanapy na główkę,<br />
b wlewać picie do pampersa,<br />
c sprawdzać czy telefon umie pływać...<br />
d dzwonić na 999<br />
e wchodzić na parapet i krzyczeć na psa/ kota./ ropuchę na podwórku<br />
f pluć herbatą/sokiem/mlekiem gdzie popadnie<br />
g nurkować w wannie :)<br />
h konsumować mydło, szamponu, płynu do kąpieli<br />
i spijać kawę, herbatę, wino, wódkę, syrop itp z kielkiszka, szklanki, kuba etc.<br />
<br />
Każda próba ostrzeżenia wywołuje płacz, zawód i ogólne rozdrażnienie. W finale zabawki z prędkością światła machają na pożegnanie pokojowi malowniczo dekorując przedpokój ferią barw. Potem godzina czarnej rozpaczy, po niej spokój, słodkie mamo!!! i po sekundzie na nowo płacz. zawód i ogólne rozdrażnienie i tak w kółko. <br />
Masz wrażenie że do usranej śmierci będziesz się zmagać z nastrojami. <br />
Ręce opadają do kolan. <br />
Próbujesz walczyć łagodzić, udobruchać, poczatkowo, potem kapitulujesz, czekasz aż przejdzie, minie, odejdzie w siną dal, odporawiasz egzorcyzmy i nic...... przyzwyczajasz się, a pwnego dnia samo mija........<br />
Z doświadczenia wiem że:<br />
<strong><span style="font-size: large;">po 1 !!!!!!!!!!!! NIE USTĘPOWAĆ</span></strong><br />
<strong><span style="font-size: large;">po 2 !!!!!!!!!!!!! NIE USTĘPOWAĆ</span></strong><br />
<strong><span style="font-size: large;">po 3 !!!!!!!!!!!!! NIE USTĘPOWAĆ</span></strong><br />
<strong><span style="font-size: large;"><br /></span></strong>
CHOĆ BY SIĘ PALIŁO, WALIŁO, TłUKŁO I MASAKROWAŁO NIE USTĘPOWAĆ!!!!!!<br />
Zaparzyć meliskę, potem następną, następną... a potem idź spać by mieć siłę na następne <strong>NIEEEEEEEEEE!</strong><br />
<strong><br /></strong>
Mnie przy drugim dziecięciu jest łatwiej. <br />
Przy pierwowrodnym to POLIGON!!!!!!!!!!!!!!!!!!!<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-50148035140620436032014-03-29T02:02:00.002-07:002014-03-29T02:02:30.201-07:00NA 5<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLndwPQWLlB265aI2FYhgrP6Q6wMNsszVak5Vi80XWnI3I3WuVqoPzml7rB6YBiizImISd0vad0CFRiHDcl-cApCuYQvlNuQctzwr9JY4pstuxxoxcfJk6TZTO5-fGBVpp1TOjNTGYdAs/s1600/1530550_655752904462447_409497415_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLndwPQWLlB265aI2FYhgrP6Q6wMNsszVak5Vi80XWnI3I3WuVqoPzml7rB6YBiizImISd0vad0CFRiHDcl-cApCuYQvlNuQctzwr9JY4pstuxxoxcfJk6TZTO5-fGBVpp1TOjNTGYdAs/s1600/1530550_655752904462447_409497415_n.jpg" height="640" width="608" /></a></div>
<br /><br />
<br />
od 2631540 minut, 43859 godzin, 1827 dni temu dotarło do mnie, że jestem matką, odpowiedzialną za to 3550 g szczęścia obok.... <br />
powyższe dotarło do mnie w prozaicznym momencie chęci skorzystania z przybytku, a tu kłopot. By zrobić siku muszę najpierw zapewnić opiekę nad wydanym na świat potomstwem. Czy ja sobie poradzę, NIE ZROBIĆ SIKU!, wychować na dobrego człowieka. <br />
<span style="font-size: large;"><strong><u>Jak to się robi wogóle</u></strong></span><span style="font-size: large;"><strong>!!!!!!!!</strong></span> <br />
Zapomniałam o wc położyłam się przy śpiącej buźce i postanowiłam odłożyć problem na później, <span style="font-size: large;">Pomyślę o tym jutro!</span> Przespałam się z dylematem.... i stwierdziłam, <span style="font-size: large;"><strong>że dam radę!</strong></span> Przytłoczona toną miłośći prosto z głębi siebie wylałam morze łez radości, potem wstałam ubrałam się i poszłam do domu....<br /> Tak minęło nam 5 lat. <br />5 lat miłośći, złości, śmiechu i łez, <br />jakieś 3 lata buntu, <br />miliony razy usłuszame <strong>MAMO i NIE, </strong>tysiące <strong>KOCHAM CIĘ! I PRZEPRASZAM.</strong><br /> kilka malowideł na ścianie, dziur, ubitych paluchów.... w sumie 7 szwów (łuk brwiowy i policzek), 1 państwowy but ( na tydzień) latem! podbite oko raz...<br />
Przekonałam się że jestem lekarswem, plastrem, bandażem na wszystkie smutki<br />
i powiernicą najskrytszych tajemnic.<br />
Swoją wiedzę poszerzyłam o składanie, rozkładanie, naprawianie wszelkiej masy wyprodkukowanych w CHR ustrojstw, chrypka to efekt odpowiadania na pierdyliardy pytań, a ciągła nadwaga zjadaniem śnaidania przed obiadem, obiadu przed kolacją a kolacji ..... o północy..*<br />Patrzę na Pierworodnego i jak każda matka widzę najpiękniejsze dziecko na świecie. Nie modlę się o kupę kasy na zagraniczne podróże, sukienkę od Versace czy szpilki Blanic'a.... Źle się w nich gra w piłkę, niewygodnie przebywa w piaskownicy i ciężko nadążyć za znikającym rowerem...<br />
<br />
* na nadwagę możba zwalić wszytsko! :-DKreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-37967354065487015962014-03-14T07:30:00.000-07:002014-03-14T07:30:40.603-07:00SPAĆ CZY NIE SPAĆ<br /><br />
<br />
z dzieckiem, oto jest pytanie?<br />
Opinie są podzielone, a my mamy do wyboru dwie opcje <br />
<br />
<strong>TAK</strong>, albo <strong>NIE! </strong>niepotrzebne skreślić.<br />
Wybór wg mnie powinien być dyktowany sercem, odczuciami i naszą subiektywną oceną za i przeciw.<br />
Każde dziecko jest inne i każda mama wie co dla niego najlepsze.<br />
<strong><br /></strong>
My śpimy razem.W komunie bo jestem leniem i sknerą.<br />
Mam dzięki temu mniej: <br />
a sprzatania, <br />
b prania, <br />
c wstawania w nocy <br />
d bladym świtem nie budzi mnie dzięk przyrządzanego dla mnie śniadania :)<br />
e wynoszenia/
znoszenia
na/z balkon pościeli<br />
f cyferek na rachunku za wodę<br />
<br />
więcej:<br />
a czasu dla nich<br />
b kasy w słoiku<br />
c proszku do prania<br />
d miłości<br />
e pytań i debat wieczornych<br />
f plam na pościeli.<br />
g ciepła w łóżku :)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Słyszałam wiele na temat spania z dziećmi. Oczytana z wielką głową rad ciężarna głowa była pewna że moje pociechy będą spać w swoich łóżkach <strong><u>od początku</u></strong>. Po kilkunastu nieprzespanych nocach, dałam sobie spokój. Ze spuszczoną przyłbicą przywitałam potomka moszcząc mu królewskie posłanie pośrodku moich 3,20 m2, rozsuwając się na boki niczym morze czerwone przed Panem. Od tamtego czasu nic już nie jest takie samo! Najczęstsze spotkania mam obecnie z ramą łóżka, a moja twarz masowana jest zimnymi okładami bosych stóp, które bezskutecznie próbuję przykryć. <br />
Dobrze mi z nimi. Uwielbiam nasze wieczorne rytuały, pogaduchy wygłupy i przytulanki. Jest to czas w 100% dla nas.Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-52350039595115600672014-02-25T05:51:00.000-08:002014-02-25T05:51:12.081-08:00TOALETA<div style="text-align: justify;">
Różnice pomiędzy dziewczynką a chłopcem w wyglądzie zewnętrznym widać na pierwszy rzut oka. Różnice w charakterze również, jak i w porannej toalecie. Ogromnym uwielbieniem darzy moją kredkę do oczu.. Początkowo potraktowała nią ścianę, później podłogę, drzwi aż wreszcie pewnego dnia siebie, poczynając od ust na czubku głowy kończąc. Praktyka czyni mistrzem więc po miesiącu w sprinterskim czasie jest w stanie wymalować sobie piękne kreski na powiekach.. Kamikadze Boski Wiatr!!! </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvRd5ifoY6Z7rdIxUhRwQmtg7BShcKNbdLPwOf8zgDOXSg2oTGC6s06hSc0NnlSqsA2-LYJfmcEPYei1Lov_1ksDZRWRk4Paz6N6PV47m2Tba-yVRYLluBzp_AxFlohO13w20CfSoeZz8/s1600/12186_641286462575758_402879258_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvRd5ifoY6Z7rdIxUhRwQmtg7BShcKNbdLPwOf8zgDOXSg2oTGC6s06hSc0NnlSqsA2-LYJfmcEPYei1Lov_1ksDZRWRk4Paz6N6PV47m2Tba-yVRYLluBzp_AxFlohO13w20CfSoeZz8/s1600/12186_641286462575758_402879258_n.jpg" height="640" width="358" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Mimo, iż kreskę chowałam w różne miejsca wprawne, bystre oko lokalizuje ją natychmiast i wcześniej czy później niemal na każde wyjście jest gotowa w pełnym makijażu. Bywa że zdązy nawet skorzystać ze szminki... czekam aż nauczy się odkręcać tusz i lakiery do paznokci... wtedy dopiero pokaże na co ją stać...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Plusem jest to, że mogę stwierdzić iż płyn micelarny i dwufazowy płyn do demakijażu oczu z Ziaji są bezpieczne dla jej skóry...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wasze dwulatki też się malują??????</div>
<br />Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-84576160951165584462014-02-25T05:06:00.003-08:002014-02-25T05:30:11.890-08:00MAMOOOO....<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG2eJauXt3J-2T-rdoqsL3BDqhBE75_u4MmzzmS_enc8c6aAoHMMqAcKtggSQ6Ip0SPo7XexR2I9KqzG5i3DpHIQExJc2EAnJULQGC7y9qF_2B6Y8CNYPLDXUunkpq8vdILmv-HAdtrI8/s1600/DSCF8646.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG2eJauXt3J-2T-rdoqsL3BDqhBE75_u4MmzzmS_enc8c6aAoHMMqAcKtggSQ6Ip0SPo7XexR2I9KqzG5i3DpHIQExJc2EAnJULQGC7y9qF_2B6Y8CNYPLDXUunkpq8vdILmv-HAdtrI8/s1600/DSCF8646.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- Mamo a jak samolot zepsuje się w czasie lotu, to gdzie jest wyjście awaryjne???????????</div>
<div style="text-align: justify;">
- yyyy - pytanie zadane w drodze do przedszkola, zadane bladym świtem, wprawiło w konsternację moje zwoje mózgowe- co mam mu powiedzieć??? </div>
<div style="text-align: justify;">
a ) czy w zaowalowany spósób uświadomić potomstwu, że nie zobaczy już swojego misia- kochanie, jak się samolot zepsuje to Św Piotr mówi do Archanioła _ goście lecą!...</div>
<div style="text-align: justify;">
b) odpowiedzieć zgodnie z prawdą - że pośrodku samolotu.....</div>
<div style="text-align: justify;">
c) udać głupa - nie wiem kochanie, sprawdzę i Ci powiem- modlać się w duchu by zapomniał.....</div>
<div style="text-align: justify;">
d) zmienić temat - Ale pogoda no nie????- a tym samym uciąć kolejne pytanie z powyższej dziedziny....</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co byście powiedzieli? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moje dziecię ostatnimi czasy, bardzo emocjonalnie przeżywa kwestię śmierci. Ja, dla której jest to bardzo drażliwa problematyka, wyniesiona z dzieciństwa, dzięki kochanym dziadkom, którzy od tak strzelali na lewo i prawo zabawnymi kwestiami w stylu </div>
<div style="text-align: justify;">
- A Ja to już pewnie umrę, </div>
<div style="text-align: justify;">
- Ze szpitala nie wrócę pewnie,</div>
<div style="text-align: justify;">
- Tu i tu pieniądze na pogrzeb macie,</div>
<div style="text-align: justify;">
itp. </div>
<div style="text-align: justify;">
spędzały mi sen z powiek i spokój ducha kiedy zostawałam pod opieką babć, bałam się, iż właśnie zejdą z tego świata w mojej obecności.... i tak wymiennnie obok - skąd się biorą dzieci, wałkujemy opowieści o Aniołkach.... </div>
Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3126248910188463370.post-89513656612366102262014-01-24T13:40:00.001-08:002014-03-29T01:17:08.651-07:00SZCZENIĘCE LATAPotomstwo rośnie, dużo mówi, dużo robi, warto uwiecznić dla potomności ich słodkie lata :)Kreskahttp://www.blogger.com/profile/17752200469767404462noreply@blogger.com0